
Franek: Wisła włącza się do walki o tytuł
Niedzielne derby Krakowa (Wisła – Cracovia 4:1) jak zawsze zgromadziły na trybunach wiele znakomitości. Wśród kibiców można było dostrzec między innymi kapitana żółto-czerwonych Tomasza Frankowskiego, który spędził przy Reymonta siedem obfitujących w sukcesy lat.
– Wisła zagrała przede wszystkim skutecznie, ponieważ ich okazje można było policzyć na palcach jednej ręki. Poza tym strzelić cztery bramki bez Pawła, to duża sztuka – zaczął ocenę spotkania „Franek”.
W pierwszej połowie dobrą formę zaprezentowała Cracovia, która do szatni schodziła z prowadzeniem po świetnym strzale Pawła Sasina. – Gra Cracovii mogła podobać się do przerwy, ale niekoniecznie już w drugiej połowie. Trudno powiedzieć co zadecydowało o załamaniu ich formy w drugiej połowie – dodał 35-letni napastnik Jagiellonii Białystok, która może zyskać na porażce Cracovii. Obie drużyny walczą bowiem o utrzymanie w Ekstraklasie. – My jesteśmy na ósmym miejscu na szesnaście drużyn. Jest gęsto, ale mamy zespół środka tabeli i walczymy o to, by to miejsce utrzymać – ripostował Frankowski.
„Łowca bramek” przyznał, że to była jego pierwsza wizyta na stadionie Wisły od kilku miesięcy. – Ostatni mecz Wisły, który tutaj oglądałem, to był z Legią Warszawa i też przegrywała 0:1 i wygrała 3:1. Gratulacje dla Wiślaków, to w końcu ich przyjechałem tutaj oglądać. Wisła odniosła zasłużone zwycięstwo i włącza się do wyścigu o tytuł – spuentował Frankowski.