
Wzmocnienie last minute
Kiedy w styczniu Rafał Grzyb (na zdjęciu) podpisał kontrakt z Jagiellonią wielu ekspertów mówiło, że białostocki klub wyrwał Polonii Bytom serce. Po spotkaniu żółto-czerwonych ze Śląskiem Wrocław potwierdziło się, że „Grzybek” ma olbrzymie możliwości.
– Rafał jest najlepszym defensywnym pomocnikiem w Polsce – piał z zachwytu po meczu nad grą swojego podopiecznego Michał Probierz.
Gdy pół roku przed wygaśnięciem kontraktu z Polonią Grzyb skorzystał z Prawa Bosmana i parafował umowę z Jagą w bytomskich szeregach zawrzało. Zdenerwowali się kibice, jak też i prezesi. Ciśnienia nie wytrzymał sternik bytomian Damian Bartyla i zawiesił w prawach zawodnika lidera swojej drużyny. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że zawodnik rundę wiosenną będzie miał z głowy. – Nie sądziłem, że działacze z Bytomia zdecydują się na taki krok. Cóż, życie jest życiem – mówił były piłkarz Wiernej Małogoszcz.
Ku zaskoczeniu przerwane wcześniej rozmowy Jagiellonii z Polonią zostały w końcówce okienka transferowego wznowione i w ostatnim możliwym terminie kluby doszły do porozumienia. – W pewnym momencie miałem ogromne wątpliwości, czy zagram w najbliższych miesiącach. Bardzo się cieszę, że mam możliwość występów, którą w Bytomiu niedawno straciłem. Transfer do Jagiellonii był najlepszym wyjściem z tej sytuacji – nie krył zadowolenia Grzyb.
Nowy nabytek Jagi, po tym jak został zawieszony, trenował indywidualnie, nie pojechał z zespołem na żadne zgrupowanie. Bieganie po parku, siłownia czy też indywidualne treningi to nie to samo, co ćwiczenia z drużyną. – Starałem się w tym czasie jak najlepiej przygotować. Nie było to łatwe, ale na chwilę obecną w jakiś sposób się przydało – stwierdził „Grzybek”.
Niespodziewanie pozyskany kilka dni wcześniej zawodnik zagrał w minioną sobotę w wyjściowym składzie ze Śląskiem Wrocław. I to jak zagrał! Razem z Hermesem dzielił i rządził w środku pola i głównie dzięki opanowaniu środkowej strefy boiska udało się Jagiellonii przywieźć do stolicy Podlasia trzy punkty. – Cieszę się, że w małej mierze przyczyniłem się do zwycięstwa – ze zbytnią skromnością odparł Grzyb. – Nie spodziewałem się tego, że wystąpię od początku, ponieważ wcześniej nie współpracowałem z drużyną. Mam nadzieję, że odwdzięczyłem się trenerowi swoją grą za zaufanie. Zagraliśmy na wysokim poziomie i musimy w kolejnych meczach potwierdzić, że nie był to przypadek. – dodał.
Probierz po końcowym gwizdku sędziego nie krył zachwytu nad grą 26-letniego pomocnika. – Grzyb wniósł trochę jakości do naszej gry. Widziałem go w tej drużynie od samego początku. Rafała znam bardzo dobrze, gdyż prowadziłem go przez siedem miesięcy w Polonii Bytom – powiedział trener żółto-czerwonych. – W meczu ze Śląskiem zobaczyliśmy ile dał nam Grzyb, który się znakomicie wkomponował w nasz zespół – komplementował kolegę z drużyny także Tomasz Frankowski.
Szkoleniowiec Jagi uważa, że pozyskanie Grzyba to znakomity ruch klubu z Podlasia. – W Polsce Grzyb jest najlepszym defensywnym pomocnikiem. Nie notuje strat własnych i jeszcze raz polecam go selekcjonerowi Franciszkowi Smudzie, pomimo że chłopak w czasach młodości był zaplątany w proceder korupcyjny. Piłkarsko jest to jeden z lepszych zawodników w Polsce – chwalił swojego gracza Probierz.
Zdaniem Grzyba jego dyspozycja nie jest jeszcze optymalna. – Myślę, że będę dopiero powolutku dochodził do niej. Z czasem powinno być coraz lepiej. Na mój udany występ znaczący wpływ miało dobre przyjęcie przez drużynę, które pozwoliło mi się szybko wkomponować w ten zespół – zakończył Rafał. Strach pomyśleć jak będzie wyglądać forma Grzyba, gdy nadrobi zaległości. Co do tego, że zawodnik okaże się znaczącym wzmocnieniem Jagiellonii nie ma raczej najmniejszych wątpliwości.