
Frankowski: Nie możemy mieć pełnej satysfakcji
– Nie mam pojęcia, czemu ten mecz tak wyglądał. W pierwszej połowie wyszliśmy przestraszeni i powtórzyliśmy błąd z wiosny, gdy już po pierwszych 45 minut było praktycznie po meczu i przegraliśmy 0:4 – komentował zremisowany mecz z Legią Warszawa skrzydłowy Jagiellonii, Przemysław Frankowski.
– Na szczęście, dziś po pierwszej połowie było tylko 0:1 i wciąż byliśmy w grze. W drugiej części gry udało nam się wyrównać, a mogliśmy nawet wygrać ten mecz. Szkoda sytuacji, które mieliśmy, ale trzeba szanować ten remis – kontynuował młodzieżowy reprezentant Polski, który zdradził, że pomimo kiepskiej gry w pierwszej połowie, w przerwie w szatni Jagi wcale nie było wielu nerwów.
– W przerwie było spokojnie. Trener wytłumaczył nam nasze błędy. Powiedział, co robimy źle i co możemy robić lepiej. Staraliśmy się to wykonywać po przerwie, co przyniosło efekt w postaci wyrównującego gola. Mogliśmy też wygrać ten mecz. W drugiej połowie były takie momenty wymiany ciosów z obu stron. I Legia, i my mogliśmy strzelić drugiego gola, a skończyło się remisem – tłumaczył ‘Franek’, który przyznał, że w drużynie po tym spotkaniu jest pewien niedosyt.
– Patrząc na pierwszą połowę, to z pewnością zdobyliśmy dziś punkt. Patrząc na drugą, straciliśmy dwa punkty i nie możemy mieć po tym spotkaniu pełnej satysfakcji. Mały niedosyt pozostaje – zakończył 21-latek.