
IV liga: Rezerwy kończą rundę na „piątkę”
Drugi zespół Jagiellonii Białystok w dobrym stylu ograł na swoim boisku Spartę Augustów 5:0 w ostatnim meczu rundy jesiennej IV ligi podlaskiej. Strzeleckim dubletem popisali się Ognjen Mudrinski oraz Przemysław Mystkowski, a kanonadę przy Elewatorskiej zakończył Kamil Huczko.
Trzeba pochwalić zespół za podejście do tego spotkania i profesjonalizm. Zwycięstwo jest wysokie, a mogło być jeszcze bardziej okazałe, w kilku sytuacjach obiliśmy jednak słupek i poprzeczkę bramki rywala. Przez większość meczu kontrolowaliśmy to, co dzieje się na boisku – komentuje występ swoich podopiecznych trener rezerw Jagiellonii Białystok Wojciech Kobeszko.
Żółto-Czerwoni pierwsze miejsce na półmetku IV ligi zapewnili sobie już przed tygodniem, w wyjazdowym starciu z Krypnianką Krypno (3:1). Z uwagi na to, że w ten weekend drużyny ekstraklasy nie grają, w sobotnim meczu ze Spartą szkoleniowiec gospodarzy mógł skorzystać z kilku piłkarzy, którzy na co dzień trenują z pierwszą drużyną. Szansę występu otrzymali m.in. Ognjen Mudrinski, Marko Poletanović, Bartosz Kwiecień czy Guilherme.
Już początek spotkania nie pozostawił cienia wątpliwości, która drużyna będzie sobotniego popołudnia stroną dominującą. W pierwszym kwadransie dwóch znakomitych szans bramkowych nie wykorzystał Mudrinski. Najpierw po podaniu Guilherme spudłował z kilku metrów, a później trafił wprost w bramkarza przyjezdnych. W trzeciej dogodnej sytuacji Serb wreszcie znalazł drogę do bramki. W 25. minucie Guilherme ponownie precyzyjnie dograł piłkę napastnikowi Jagi, a ten z najbliższej odległości dopełnił formalności. W sobotnim starciu współpraca tej dwójki wyglądała wzorowo. W 36. minucie Brazylijczyk znów idealnie zacentrował, a „Mudri” strzałem z pierwszej piłki znów nie dał szans golkiperowi Sparty. Wynik 2:0 utrzymał się do przerwy, a był to i tak najniższy wymiar kar dla augustowskiej drużyny.
– Wykreowaliśmy bardzo dużo sytuacji. Mudrinski był bardzo aktywnym zawodnikiem, szukał piłki. Mimo zmarnowanych okazji na początku meczu, w kolejnych już odnalazł się bardzo dobrze. Wierzę, że pomoże mu to wrócić do optymalnej formy, która przełoży się na pożądane efekty w pierwszym zespole. Taka jest też właśnie rola rezerw – kontynuuje trener gospodarzy.
Początek drugiej połowy był z kolei popisem jednego aktora, a był nim Przemysław Mystkowski. Ofensywny pomocnik Żółto-Czerwonych najpierw w 49 minucie zrobił użytek z bardzo dobrego dośrodkowania Andreja Kadleca, uderzając piłkę głową idealnie pod poprzeczkę bramki Sparty. Chwilę później było już 4:0, a popularny „Mystek” po dobrym dograniu po ziemi rezerwowego Mile Savkovicia efektowną piętką ponownie zaskoczył bezradnego golkipera Sparty.
Jaga grając na dużym luzie do ostatnich minut kontrolowała przebieg meczu i kreowała kolejne wyśmienite okazje. W 70. minucie wykazał się bramkarz gości, który dwukrotnie fenomenalnie interweniował po strzałach Savkovicia zza pola karnego i Mateusza Gdowika głową z kilku metrów.
Zmiennicy Jagi w sobotnim meczu bardzo chcieli wpisać się na listę strzelców. Savković kilka minut przed końcem rywalizacji uderzeniem z dystansu trafił w poprzeczkę, a chwilę później zmiennik Mudrinskiego – Przemysław Chyrchała z najbliższej odległości obił słupek augustowskiej bramki. Lepszą skutecznością wykazał się inny rezerwowy – Kamil Huczko, który po akcji Kamila Sakowicza pewnie wykorzystał okazję sam na sam z golkiperem Sparty, ustalając wynik na 5:0.
– Gratuluję zespołowi dzisiejszego występu i całej rundy. Dziś wszyscy zagrali solidnie, oprócz graczy z pierwszego zespołu na pewno z bardzo dobrej strony pokazał się Bartek Bayer, który dobrze asekurował kolegów i na pewno stanął na wysokości zadania – podsumowuje Wojciech Kobeszko.
IV liga podlaska – 15. kolejka:
Jagiellonia II Białystok – Sparta Augustów 5:0 (2:0).
Bramki: Mudrinski 25′, 36′, Mystkowski 49′, 53′, Huczko 90′.
Jagiellonia II: Sandomierski – Kadlec, Kwiecień (46′ Gdowik), Czerech, Guilherme (71′ Huczko), Wasilewski, Bayer, Polkowski, Poletanović (46′ Savković), Mystkowski (62′ Sakowicz), Mudrinski (46′ Chyrchała).