
Boże Narodzenie według Jakova Puljicia
Z okazji świąt Bożego Narodzenia porozmawialiśmy z naszymi zawodnikami o tym niezwykłym okresie. Jednym z naszych rozmówców był chorwacki napastnik Jagiellonii Białystok, Jakov Puljić.
– Jakie jest Twoje pierwsze skojarzenie, kiedy słyszysz o świętach?
Jakov Puljić, napastnik Jagiellonii. – Nie będę chyba oryginalny, kiedy odpowiem, że rodzina. W obecnej sytuacji jest zupełnie inaczej niż zawsze. Sytuacja na całym jest podobna, nie jest lekko. Niemniej musimy zachowywać dobry nastrój i pamiętać o radosnym charakterze tych świąt. Trzeba ten czas spędzić w gronie rodzinnym, w spokoju radując się taką możliwością. Musimy oczywiście pamiętać o środkach ostrożności.
– Jak spędzało się święta w Twoim rodzinnym domu w Chorwacji kiedy byłeś małym chłopcem?
– Podobnie jak wszędzie. Mamy oczywiście choinkę, każdy z rodziny przychodzi lub przyjeżdża do domu. Wymieniamy się prezentami, uczestniczymy w mszy w kościele. Cieszymy się swoim towarzystwem, wspólnie wspomniając i rozmawiając.
– Które spośród świątecznych tradycji lubisz najbardziej?
– Lubię chodzić do kościoła. Bardzo lubię także spędzanie czasu z rodziną oraz moją narzeczoną. Wspólnie siedzimy przy świątecznym stole, wspólnie gotujemy i razem chodzimy na różnego rodzaju wydarzenia, które w tym czasie odbywają się w moim mieście. Wydaje mi się, że podobnie jest w innych krajach.
– Święta to tradycje, również te związane z jedzeniem. Czy w Chorwacji jest podobna tradycja? Może masz jakąś swoją ulubioną świąteczną potrawę?
– Tak naprawdę to nie wiem jak jest tutaj. Ze względu na obecną sytuację nie mogę wszystkiego zobaczyć, a jestem w Białymstoku niecały rok. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będę mógł zobaczyć jak to jest spędzić święta w Polsce. W Chorwacji mamy wiele mięs i łakoci, które przygotowujemy w domu. Są bardzo smaczne. Co do ulubionej potrawy, to bardzo smaczne jest mięso przygotowywane przez moją mamę. Nie jest to może nic wyjątkowego ani wymyślnego, ale moim zdaniem jest przepyszne.